Cytując poetę: This is the end, my fiend, the end... Nareszcie! Zajebiście się cieszę!... Chociaż jeszcze długa droga przede mną: tusz, poprawki, teksty, kolor... to i tak się cieszę
No dobra, wiem... znowu przysnąłem. Za dużo obowiązków, przemęczenie, święta, znowu praca... i to wszystko przed ostatnią planszą... czy to jakiś znak? Oby nie. Ale teraz to poleci już z buta... Pierwszy kadr ostatniej strony!