No i znowu tak się porobiło, że zamiast rysować trzeba zarabiać (kryzys - co robić).
N aszczęście fala się przewaliła i nadszedł czas na jeden z milszych etapów rysowania komiksu czyli nakładanie tuszu. Powiecie, że już było... no tak... bo komiks rysuję partiami (tak po 12 stron). Ołówek, potem tusz. I właśnie nadszedł ten moment, żeby wykończyć kolejną partię