closed until further notice

Posty tutaj zamieszczone są świadectwem pracy w latach 2007-2010 nad pewnym komiksem. Komiks został ukończony i czeka na lepsze czasy aby go wydać. Pozostał blog. Miłego oglądania.

czwartek, 28 sierpnia 2008

dynamiczna trójeczka

Dzisiaj trochę kina akcji.
Wąskie kadry, zbliżenia, asymetryczna kompozycja.
Prawie jak w filmach Johna Wu... lubię to

piątek, 22 sierpnia 2008

pomoce naukowe

Są takie chwile w życiu rysownika, kiedy za cholerę mu nie idzie...
albo skrót nie taki, albo kreska krzywa, albo nie wiadomo jak wygląda akcelerator cząstek stałych, albo (nie daj Boże) biust o rozmiarze C...
Wtedy trzeba sięgnąć po pomoce naukowe (mam już niezłą stertę zdjęć wydrukowanych z netu), albo trzeba samemu sięgnąć po aparat, np taki z telefonu - do tego w zupełności wystarcza.

Efekty (poza tym, że zabawne) są naprawdę nieocenione



A rezultat końcowy wcale nie musi przypominać źródła





I jeszcze jedno:
Często słyszę taką opinię (zwłaszcza od młodych fanów komiksu, którzy uważają, że o jego powstawaniu wiedzą wszystko): „eee tam, ze zdjęcia rysowane, tak to każdy potrafi...”

No i co z tego...
Lepiej skorzystać z pomocy niż zrobić z siebie idiotę, kiedy się nie wie, jak wygląda biust o rozmiarze C ;)

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

szybka wrzuta

raz, dwa, trzy... próba aparatu...
Jednak aparat fotograficzny w telefonie to lipa i nieważne ile megapixeli.
Zdjęcia wychodzą tylko w przy dobrym oświetleniu (najlepiej pełnym słońcu) w innych warunkach - jak widać. Ale nic to i tak się przyda.



a na obrazku początek kolejnej planszy

poniedziałek, 11 sierpnia 2008

świeży fresz

Czas zejść na ziemię.
Połowa albumu już za mną, ale połowa jeszcze przede mną...
trzeba brać się do roboty.

Jakoś tak mi wyszło, że te ciekawsze (do rysowania) rzeczy dzieją się w drugiej połowie. Pojawia się więcej postaci, akcja się zagęszcza, dużo dynamicznych kadrów... to już wkrótce.
A na razie cisza przed burzą...




i jeszcze z innego ujęcia




i jeszcze małe zbliżenie

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

półmetek

Miał być szampan, fajerwerki, gratulacje... a tymczasem w cichą letnią noc dotarłem do półmetka pracy nad komiksem - narysowałem 35 z 68 stron (na cześć młodych pionierów hip-hip-hurrraaa!)
Oto dowód